Dawne Jarnołtowo i odwiedziny po latach

Po ustawieniu w sierpniu 2013 roku, w centrum Jarnołtowa rzeźby Immanuela Kanta obok głosów zadowolenia i poparcia dały się słyszeć także nieliczne opinie negatywne. Szeptano – przecież to Niemiec, w dodatku ewangelik, po co rozgrzebywać historię i przypominać dawne czasy i wydarzenia. To dlatego na fotografii z września, w galerii portalu, rzeźbę widzimy już w innym miejscu. Przecież jeżeli o czymś nie będziemy mówić to nie znaczy, że tego nie było. Historii nie da się zmienić, a czasy gdy pokazywano ją wybiórczo traktujemy jako minione. Prawda miała nas wyzwolić, więc nie bójmy się jej. Na kanwie powyższych doświadczeń, z myślą odkrywania historii takiej jaka była, powstał niniejszy artykuł nawiązujący do okresu historii gdy Groβ Arnsdorf miało stać się Jarnołtowem.

W pierwszej ćwierci XX wieku w Jarnołtowie nazywającym się wówczas Groβ Arnsdorf urodził się Franciszek (niem. Franz) Pannwitz syn Augusta. Ojciec małego Franza był kościelnym w jarnołtowskiej parafii i wiejskim szewcem. Mieszkali w budynku z czerwonej cegły, po sąsiedzku pastorówki, a dzisiejszej plebanii. Pomieszczenie szewskiego warsztatu w latach 60 ubiegłego wieku zamieniono na punkt skupu mleka, a później na mieszkanie. Dom od strony północno zachodniej otaczał ogród, a od południa łąka z niewielkim stawem. Widok budynku od strony drogi nieco przysłaniały dwa rozrosłe drzewa wiśniowe i rabaty kwiatowe. Dzieciństwo i młodość Franciszek spędził w domu rodzinnym w Jarnołtowie. Tu bawił się, dorastał i poznawał świat, tu latem kąpał się z rówieśnikami w przydomowym stawie, chodził do pobliskiej szkoły. Poznał wszystkie drogi i ścieżki, a także zakątki ówczesnego Jarnołtowa. Wojna światowa spowodowała, że Franciszek Pannwitz, tak jak wielu jego rówieśników, trafił do wojska. Dom rodzinny po raz ostatni, korzystając z żołnierskiego urlopu, odwiedził w 1943 roku.

Obraz E. Pohla z 1957 r. przedstawiający widok, w okresie przedwojennym, stawu i budynku, w którym wówczas mieszkał kościelny i szewc August Pannwitz. Po lewej stronie, w oddali widoczny dach jarnołtowskiego kościoła. Fot. Leszek Meller

24 stycznia 1945 roku w godzinach przedpołudniowych do ówczesnego Groβ Arnsdorf (Jarnołtowa) wkroczyły pododdziały 32 Brygady Pancernej ppłk. Siemiona Kolesnikowa z 5 Armii Pancernej Gwardii Armii Czerwonej. Mieszkańcy wsi faktem tym zostali jakby zaskoczeni, nie pozostawili domów i nie uciekli we właściwym czasie, przez co doświadczyli okrucieństwa wojny na własnym przykładzie. Rosjanie zastrzelili kościelnego – Augusta Pannwitza oraz właściciela zajazdu i sklepu spożywczego – Wilhelma Bonkowskiego. Spalili budynek szkoły, w części którego mieszkała rodzina nauczyciela Adolfa Brauna ((dzisiejsza posesja (dalej dz. pos.) nr 20)), a także dom mieszkalny w gospodarstwie należącym do Erwina Giese (dz. pos. nr 51) oraz podpalili budynek ogrodnika Franciszka Petrowitza, który ostatecznie cudem uratowano (dz. pos. nr 28). Zabrany przez Rosjan pastor Both nigdy nie odnalazł się. Już 6 lutego wywieziono do obozów pracy zdolnych do pracy mieszkańców, a 3 grudnia deportowano do Niemiec wszystkich pozostałych mieszkańców deklarujących niemieckość.

Mieszkańcy Groβ Arnsdorf / Jarnołtowa doznali osobiście okrucieństw wojny, wielu z nich nie przeżyło. Ze spisu sporządzonego przez zamieszkałego w tej wsi H. Fleischmanna wynika, że aż 80 ówczesnych mieszkańców Jarnołtowa i Jarnołtówka poległo, zostało zabitych lub zaginęło. Dla przykładu Jakub Kalinski utracił trzech synów: Ottona, Hansa i Ernsta; rodzina Ferdynanda Mahnke utraciła 3 osoby (Ferdinand, Claus i Günter); Pawła Krebsa – 3 osoby (Egon, Christel, Willy); Janna – 3 osoby (Walter, Mia, Ruth); itd. Po wojnie we wsi nazwanej już Jarnołtowo pozostali tylko nieliczni ale i oni w końcu wyjechali. Ostatnimi którzy opuścili wieś była rodzina Kalińskich – wyjazd w 1958 roku oraz kowal Gehrmann – wyjazd ok. roku 1960. Jednak ostatnie wyjazdy nie miały już charakteru deportacji, motywowane były potrzebą łączenia rodzin i nastąpiły po sprzedaży majątku stanowiącego ich własność.

Po wojnie Franciszek Pannwitz nie mógł i nie miał gdzie wracać, dlatego zamieszkał w Ortenbergu na terenie Hesji w Niemczech. Ale jego myśli nieustannie powracały do domu dzieciństwa i młodości, wspomnienia o Groβ Arnsdorf /Jarnołtowie i jego mieszkańcach były ciągle żywe.

Wreszcie w drugiej połowie lat 80 ubiegłego wieku Franciszek zdecydował się odwiedzić, po ponad 40 latach, swoją wieś urodzenia – Jarnołtowo. W letni, bardzo słoneczny i ciepły dzień wjechał samochodem do wsi od strony Bart. Przywitała go i zachwyciła aleja lipowych drzew wzdłuż drogi. Lipy wysokimi rozłożystymi konarami niemal połączyły się tworząc zielony mistyczny tunel. Mimo upływu wielu lat poznał bez wahania wszystkie zabudowania. Od pierwszego domu, wzdłuż drogi z Bart wskazywał w myślach domy należące dawniej kolejno, po jej lewej stronie, do: Augusta Jedana (Jedan), Seide i Hermanna (Hermann), a po prawej: Schramma (Schramm), Karola Badera (Bader), Artura Dreheima (Dreheim) i Emmy Jachomowskiej (Jachomowski).

jarnoltowo.pl
Obsadzona lipami droga do Bart, którą wjechał do Jarnołtowa Franciszek Pannwitz.
Fot. Leszek Meller

Jadąc dalej z radością spostrzegł, iż budynek jego dawnego domu rodzinnego nadal istnieje, a mały staw obok niego przywołał wspomnienia z dzieciństwa. Posesja niewiele zmieniła się, jedynie zaginął gdzieś dawny ogród i wycięto dawne dorodne wiśnie przed domem (dz. pos. nr 22). Budynki sąsiadów pozostawały bez zmian, do mieniącego się czerwienią cegieł domu należącego kiedyś do Karola Schefflera (Scheffler) nadal biegła polna, nie utwardzona droga od szosy. Także budynek drugiego sąsiada Emila Bolla (Boll oprócz gospodarstwa zajmował się masarstwem i sprzedażą wyrobów mięsnych), jak dawniej błyszczał po drugiej stronie szosy bielą swych ścian. Po południowej stronie białego budynku znajdowała się budowla, kiedyś z częścią mieszkalną w której mieszkali Robert Reich i Baude. Nowy gospodarz przebudował ten obiekt na budynek gospodarczy (dzisiaj nie istnieje). Ta znana Pannwitzowi i tak często wspominana, ukochana panorama wzruszyła go ogromnie i sprawiła pojawienie się kropli łez na jego policzkach.

jarnoltowo.pl

Centrum wsi nie zmieniło się także, nawet układ dróg pozostał ten sam. Średniowieczny kościół z osobną wieżą dzwonnicy stały jak dawniej, jedynie cmentarz przykościelny gdzieś zaginął. Budynek pastorówki w którym urzędował przed wojną pastor Schneider, a później pastor Both prezentował się znakomicie, jedynie przynależny do niego sad porosły trawy, zarośla i krzaki. Natomiast sąsiadujący z nim, po drugiej stronie szosy budynek jarnołtowskiej szkoły z mieszkaniem nauczyciela Adolfa Brauna (Braun) miał zupełnie inny wygląd, zapewne wybudowano go od nowa.

W centrum wsi na skrzyżowaniu drogi do Wielkiego Dworu stał budynek dawnego sklepu kolonialnego należącego do Artura Bahlau (dz. pos. nr 19). Po drugiej stronie drogi budynek dawnej szkoły, w której mieszkał jej kierownik i organista Max Wittholz wyglądał na nieco zniszczony, został ogrodzony i przeznaczony na mieszkanie (dz. pos. nr 57). Dalsze budynki przy tej drodze, drodze w kierunku Połowit, należały kiedyś kolejno do: sióstr Heske – tu Elwira Heske prowadziła pocztę (dz. pos. nr 56); domu opieki zwanego też hospicjum; Wersela (Wersel); Erwina Giese; Jakuba Kalinskiego (Kalinski); Waltera Janna (Jann) – pełnił we wsi funkcję burmistrza (dz. pos. nr 49).

Idąc pieszo drogą w kierunku dawnego pałacu zauważył brak wielkiej bramy wjazdowej oraz wielkich, wykonanych z czerwonego klinkieru, słupów na których była osadzona. Przy drodze tej minął zabudowania należące kiedyś do: Wersela – zauważył, że budynek jest inny, został wybudowany od nowa; Görkego (Görke); kowala Gehrmanna (Gehrmann); policjantów Fleischmanna (Fleischmann) i Gerharda Dürschkego (Dürschke). W sąsiedztwie kuźni kowala Gehrmanna (dz. pos. nr 59) usytuowany był posterunek policji wraz z aresztem i mieszkaniami policjantów (dz. pos. nr 60-61), a nad stawem gospodarstwo prowadził Karol Pukallus. Idąc dalej dostrzegł budynki w których mieszkali kiedyś: Emma i Emil Borchert; Grünwald; Paweł Losch i dalej Sokolowski. To ostatnie obejście sąsiadowało z dawnym pałacem.

Idąc wzdłuż stawu, drogą przez boisko dotarł ponownie do centrum wsi, tu zobaczył dawny zajazd ze sklepem spożywczym, będący niegdyś własnością Wilhelma Bonkowskiego. Po drugiej stronie drogi mieszkali wówczas Paweł Eichler i Paweł Schindowski (dz. pos. nr 12 i 12A), a dalej w kierunku parku, w budynku wielorodzinnym: Dewitz, Kurt Lunk, Scharein i Gawe. W znajomym mu krajobrazie brakowało jeszcze jednego budynku, który sytuowany był w tym rejonie, a kiedyś mieszkał w nim Sokolowski (budynek ten w końcówce lat 40 ubiegłego wieku strawił pożar).

Tą enklawę wsi zamieszkiwały rodziny, których praojcowie pracowali kiedyś w majątku dawnych właścicieli Jarnołtowa. Np. Schindowscy; to rodzina z dawien dawna mieszkająca w Groβ Arnsdorf, a dzisiejszym Jarnołtowie, mieszkali tu jeszcze za czasów von Hülsenów, przed podziałem jarnołtowskiego majątku na gospodarstwa rolne i przed przybyciem osadników którzy je objęli. Zaświadczają o tym chociażby dokumenty genealogiczne, w których czytamy: Schindowski Krystian mający lat 28, zamieszkały w Jarnołtowie / Groβ Arnsdorf, w dniu 7 grudnia 1851 r. ożenił się z Lehnert Luizą Elżbietą c. Johanna i Luizy, lat 26, urodzoną 16 lipca 1825 r. i zamieszkałą w Wielkim Dworze / Ankern; Schindowski Fryderyk Wilhelm mający lat 22, zamieszkały w Jarnołtowie / Groβ Arnsdorf w dniu 24 grudnia 1875 r. ożenił się z Lewald Luizą Wilhelminą c. Karola i Luizy, lat 21 z Jarnołtowa.

Przy dawnym zajeździe brała początek droga do Fjugajek i Małdyt, mieszkali przy niej kolejno po stronie prawej: Eibich, Artur Giese, Herrmann Jäger, Karol Fuss, Richter, Artur Schuh i Artur Reschke (dz. pos. nr 1) oraz po stronie lewej: Paweł Eichler, Paweł Schindowski, L. Arndt, Horst, Ferdynand Mahnke, Leonard Pohl, Kunkel i na końcu Paweł Krebs.

Kolejnym etapem odwiedzin po latach była polna droga do dębu i Kadzi lub Budwit. Przy drodze tej znajdowały się kolejno gospodarstwa których kiedyś właścicielami byli: Adam Schröder, Rajnold Zukowski, Gustaw Weihrauch i Gustaw Gertz (dz. pos. nr 71). Wracając z Budwit polną drogą obsadzoną dębami mijało się kolejno budynki, gdzie gospodarowali: Juliusz Erismann, August Rodman, Thomas, Brunon Mehlberg. Po lewej stronie, w oddali widać było zabudowania gospodarcza dawnego Klein Arnsdorf (dziś Jarnołtówka) z wyróżniającym się budynkiem ówczesnego właściciela folwarku dr. Wilhelma Matza (Matz). Nieopodal skrzyżowania tej drogi z drogą do Jarnołtówka znajdowała się wtedy cegielnia należąca do Ericha Dudde (dz. pos. nr 73). Za cegielnią w kierunku Klein Arnsdorf mieszkali kolejno: Helga Gringel i Karol Duddeck, natomiast w kierunku Gross Arnsdorf, tuż przed parkiem Otto Pukallus (dz. pos. nr 72).

Współcześni właściciele jego dawnego domu rodzinnego akurat tego dnia byli nieobecni, więc nie mógł zobaczyć jak mieszkanie wewnątrz wygląda dziś. Popatrzył zatem na budynki posadowione przy szosie w kierunku Zalewa. Za wspomnianym już sąsiadem Karolem Schefflerem mieszkali kiedyś kolejno: August Laabs, Anna Tarach i Lobitz, Millbrott, ogrodnik i pszczelarz Franciszek Petrowitz, Emma Jachomowski, Ernst Mehlberg, Rudolf Pydd (dz. pos. nr 32), Herold, Henryk Bragonier, Legal, Zillmann, Karol Vogel i jako ostatni Wilhelm Schwemmer (dz. pos. nr 37). W odgałęzieniu tej drogi w kierunku Jarnołtowskich Wzgórz usytuowane są cztery obejścia w których gospodarowali kiedyś kolejno: Oswald Fimmel, Hugo Zillmann, Albert Strohschein i Reinhard Strohschein (dz. pos. nr 48).

Obok budynku należącego kiedyś do Anny Tarach (dz. pos. nr 26), polną drogą, przez most na Wielkim Rowie (dziś struga Fjugajka) doszedł do cmentarza. Stara część cmentarza była zaniedbana, porośnięta krzakami, czas zatarł oznaczenia i napisy na większości nagrobków. Tylko nieliczne groby zaświadczały o mieszkańcach dawnego Groβ Arnsdorf (Jarnołtowa), a napisy przywoływały znajome mu jeszcze z dzieciństwa nazwiska.

Mimo okropnego bólu jaki powodowała pamięć o śmierci ojca i wojennych losach mieszkańców, pamięć odnowiona wizytą w Jarnołtowie, Franciszek Pannwitz postanowił, iż do tej wsi wracał będzie jeszcze nie raz gdyż niezależnie od meandrów historii jest to miejsce jego urodzenia.

Urodzony 28 stycznia 1922 r. w Jarnołtowie / Groβ Arnsdorf Franciszek Pannwitz zmarł 22 listopada
2010 r. w Bad Emstal niedaleko Kassel.

Wykorzystano wspomnienia Franciszka Pannwitza spisane i następnie opublikowane przez niego w 1988 r. w artykule „Wiedersehen mit Elternhaus und Gr. Arnsdorf” oraz informacje z archiwów prywatnych Leszka Mellera i autora.

Warszawa, luty 2014 r.

Zbigniew Jerzy Woś
zbigwos@wp.pl

ZAŁĄCZNIK
Fotografie budynków Jarnołtowa, które dawniej obok funkcji mieszkalnych służyły także całej społeczności wsi.

jarnoltowo.pl
Dawna pastorówka, miejsce prowadzenia akt stanu cywilnego; dzisiejsza plebania
jarnoltowo.pl
Budynek ostatniego burmistrza; dzisiaj dom mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawny sklep kolonialny; dzisiaj rozbudowany budynek mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawna stara szkoła; dzisiaj dom mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawny zajazd-hotel i sklep spożywczy Bonkowskiego; dzisiaj budynek mieszkalny i świetlica wiejska
jarnoltowo.pl
Dawna poczta; dzisiaj dom mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawne Hospicjum – Dom Starców; dzisiaj budynek mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawny budynek rzeźnika i masarza; dzisiaj budynek mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawny budynek kościelnego i szewca; dzisiaj budynek mieszkalny
jarnoltowo.pl
Dawna kuźnia kowala Gehrmanna; dzisiaj garaż prywatny
jarnoltowo.pl
Dawny posterunek policji z aresztem (po prawej stronie) i mieszkaniami policjantów; dzisiaj dwurodzinny budynek mieszkalny

Fotografie wykonano w latach 2010 – 2013, pochodzą z archiwum prywatnego autora tekstu.