Pachnie tu świeżą farbą i lakierem, wszystko jest jasne, przewiewne i czyste. Przy wejściu do “Domu Kanta”, który jako muzeum został uroczyście otwarty w sierpniu 2016 roku, goście są mile widziani i przez obsługę przyjaźnie witani.
Jeżeli chodzi o dawną plebanię w której mieszkał młody Immanuel Kant u Pastora Daniela Ernsta Andersch od 1747 do 1750 roku i pracował u kierownika szkoły Johanna Jakoba Chaleta, dochodziło do nieprzyjemnych ekscesów a ostatnio nawet do skandalu, który w rezultacie pomógł przyspieszyć odbudowę tego obiektu. W 2015 roku na wtedy jeszcze niezauważalnych ruinach domu, gdzie mieszkał Kant, namazał ktoś farbą napis:
“Kant jest kretynem”.
Sprawcą tego, jak stwierdzono w dochodzeniu, była miejscowa uczennica. W mediach masowo poruszono ten skandaliczny wyczyn, a to dotknęło ludzi odpowiedzialnych w Kaliningradzie, żeby w końcu coś podjąć, aby zapobiec dalszemu zawaleniu się tegoż obiektu.
Do rekonstrukcji nagle znalazły się środki z rezerw budżetowych prezydenta, w przeliczeniu około 650 000 Euro.
Prezydent Władimir Putin, który w 2013 roku wskrzesił ideę, żeby symboliczną siłę Kanta dla tego regionu mocniej wspierać i osobiście zalecił odbudowę plebani. Zdjęcie prezydenta z odpowiednim zarządzeniem znajduje się teraz w jednym z pomieszczeń.
W salach muzeum znajdują się przede wszystkim książki i zdjęcia niemieckiego filozofa, a także dokumentacja z odbudowy obiektu z licznymi zdjęciami, rysunkami i objaśnieniami.
Niestety nie ma tam niemieckich tekstów, tylko rosyjskie i niewiele objaśnień po angielsku.
Znajduje się tu też interaktywna gra: “Czy znacie biografie Kanta?”
Jest do dyspozycji jest ekran, na którym przechodzi się przez 10 pytań, przy każdym z nich są podane 4 możliwe odpowiedzi. Niestety ta gra jest tylko w języku rosyjskim, tu brakuje wariantów – niemiecki i angielski.
Trzy piece kaflowe które pochodzą z Insterburga (Czerniachowsk), Tilsitu (Sowjetsk) i Gumbinnen (Gussew) zostały postawione w pomieszczeniach, są one nawet funkcjonalne. Przed wojną ogrzewano plebanię ośmioma takimi piecami.
Kant mieszkał w małym pokoju na piętrze. Do tej pory te pokoje są jeszcze puste. Widać tam konstrukcje pruskiego muru oraz rzędy krzeseł i ekran, które zapraszają do obejrzenia filmów dokumentalnych o Kancie. Jedno z małych pomieszczeń służy jako filia Urzędu Stanu Cywilnego. Chętni mogą tu zawrzeć związek małżeński.
Prace rekonstrukcyjne wykonała specjalna firma z Moskwy.
W oryginale pozostała jedynie piwnica. Jeżeli ktoś odważy się zejść tam wąskimi schodami, może pooddychać zapachem starego muru ceglanego.
Nowe muzeum Kanta charakteryzuje się tym, że jest jedynym znajdującym się w tym miejscu, gdzie rzeczywiście przebywał filozof. Według prowadzących wystawa aktualna jest przejściową.
W 2019 roku zostanie ona na nowo opracowana i na 300-lecie urodzin Kanta w 2024 roku powinny być gotowe jeszcze dwa skrzydła budynku, w których zaplanowana jest mała kawiarnia z salką konferencyjną i do tego pokoje hotelowe.
(źródło:Das Ostpreussenblatt Nr 50 Grudzień 2016)
(Tekst : Manuela Rosenthal-Kappi)
(Tłumaczenie: Leszek Meller)