Urodzony: 03(?).12.1847 (poniżej zdjęcie grobu)
W: Prusach Wschodnich(lub Zachodnich?)
Religia: ewangielicka
Zmarł: ok. 1927 (w wieku ok. 80 lat) w Groß-Arnsdorf (po polsku Jarnołtowo), Powiat Morąg, Warmia i Mazury w Prusach Wschodnich.
Carl Hermann Birth w roku 1868 zdał egzamin w Królewskim Seminarium dla Nauczycieli Szkolnych, Weisenhaus w Królewcu ( opublikowane w Dzienniku Urzędowym???). Był on kierownikiem szkoły w Gross Arnsdorf i miał trzech nauczycieli pod sobą. Oprócz tego był on kantorem i organistą w kościele w Jarnołtowie. Mówi się o wydarzeniu, kiedy to miał zaszczyt zagrać własna kompozycję na organach dla Cesarza Wilhelma II podczas jednej z jego wizyt w Prusach Wschodnich.
Hermann Birth był człowiekiem bardzo inteligentnym i muzykalnym, a jednocześnie bardzo trudnym. Był on bardzo surowym w wychowaniu dzieci i bił je często pałką, gdy one np. nie grały dobrze na pianinie, na którym to udzielał im lekcji (według opowieści jednej z jego wnuczek).
Był on ożeniony z Johanną Bertą Pauline Birth ur. Scheffler urodzoną 22. czerwca 1852 in Tillwalde (Tynwałd), powiat Rosenberg (Susz), Prusy Zachodnie, ochrzczoną 11 Lipca 1852 roku w parafialnym kościele ewangielickim w Raudnitz i Frödenau (Rudzienice i Frednowy) w Prusach Zachodnich. Zmarła 23. wrzesnia 1930 w Królewcu (w wieku 78 lat). Została pochowana 27 września 1930 roku w Marienthal (Kosakowo) koło Drengfurth (Srokowo) powiat Kętrzyn.
Pauline Birth była niską, drobną, ale odważną i oszczędną kobietą. Jej sztuka gotowania była bardzo wysławiana. Po śmierci jej męża (około 1927 roku) wyprowadziła się do swojej córki Grety i jej męża Hermanna Assmann do Marienthal/Drengfurt (Kosakowo/Srokowo) w powiecie kętrzyńskim (ok. 70 km na południowy wschód od Królewca), gdzie żyła krótko do czasu przed jej śmiercią. Zmarła w Królewcu (prawdopodobnie w szpitalu) z powodu ciężkiego schorzenia żołądka, z podejrzeniem o raka żołądka.
Małżeństwo miało 11 dzieci. Rodzina ta żyła w mieszkaniu służbowym w szkole w Groß-Arnsdorf (jak to dla nauczycieli w tamtych czasach było przyjęte).
Tekst: Monika Diettrich (prawnuczka organisty),
Tłumaczenie: Leszek Meller